Bycie homoseksualistą dla wielu osób wiąże się z pewnymi trudnościami, szczególnie gdy klimat polityczno-społeczny nie sprzyja ludziom o takiej orientacji. To jednak część ludzkiej natury, dotycząca indywidualnej jednostki. Dlatego tak ważny jest coming out i jego umiejętne przeprowadzenie.
Co mamy na myśli, gdy mówimy coming out? Co to właściwie jest? O tym dowiesz się więcej z poniższego tekstu. Przygotowaliśmy dla Ciebie krótki poradnik o tym, jak można wykonać coming out, abyś Ty mógł żyć w zgodzie ze swoją orientacją. Zachęcamy do lektury!
Co to jest coming out?
Nim dowiesz się, jak go przeprowadzić, warto wpierw wyjaśnić pojęcie coming out. Co to więc jest? Otóż coming out, to właściwie skrót od całego wyrażenia – coming out of the cl oset, co oznacza „wychodzenie z szafy”. To proces polegający na uświadamianiu sobie samemu, jak i innym, często tylko wybranym osobom, tożsamości psychoseksualnej. Dotyczy to więc nie tylko gejów czy lesbijek, ale i transseksualistów.
Nie ma jednego właściwego czasu na coming out. Można poczuć, że odczuwa się pociąg do tej samej płci w wieku nastoletnim, jak i później, a wyznanie o tym… do tego zawsze trzeba dojrzeć.
Coming out – jak go dokonać?
Wiesz już co to coming out. Teraz warto sobie zdać sprawę, że to nie jednorazowa czynność. Wszak taka osoba otwiera się najpierw najczęściej przed pojedynczymi ludźmi – rodzicem, później drugim, a następnie przyjaciółmi. To jednak krok, wymagający sporej odwagi, ale i dający poczucie wyzwolenia. Najważniejsze, by trzymać się odpowiedniej formy – dokonanie takiego wyznania przez telefon, a już najgorzej – przez SMS-a lub inną formę wiadomości tekstowej absolutnie nie wchodzi w grę, gdyż pozostawia pole do niedomówień.
Zbadaj przekonania osób, którym chcesz to wyznać
Swoisty wywiad środowiskowy, nim postanowisz zrobić coming out, należy do bardzo ważnych elementów. Żyjąc z rodzicami, raczej nie trudno odgadnąć, jakie mają oni przekonania. Przygotowując się do takiego kroku, należy zwrócić uwagę przede wszystkim na to, jak reagują na doniesienia medialne związane m.in. ze środowiskami LGBT, jak i konserwatywnymi. A że rzeczywistość dostarcza wielu takich informacji – to taka obserwacja nie powinna stanowić większego problemu.
Zainteresuje cię też: gejowska kamasutra
W przypadku, gdy najbliższa rodzina ma przekonania bardziej liberalne i dla nich osoby nieheteronormatywne są takimi samymi ludźmi, jak pozostali – warto zacząć wyznanie od nich. Co jednak w momencie, gdy jedno z nich albo oboje mają konserwatywne przekonania i często wyrażają się krytycznie o homoseksualistach? Rodziny się nie wybiera… ale przyjaciół – owszem. Coming out, szczególnie gdy jest się osobą nieletnią, w takiej sytuacji najlepiej zrobić wpierw przed przyjacielem, którego się zna i który podejdzie do Twojej orientacji jako do czegoś zupełnie naturalnego. Dobrze też sięgnąć po pomoc ośrodków specjalizujących się w pomocy osobom nieheteronormatywnym jak np. Kampania Przeciw Homofobii czy Grupa Stonewall.
Wybierz stosowny czas i miejsce
Bardzo istotne przy coming oucie jest wyczucie czasu. Jeśli akurat w domu trwa okres pełen napięć, niezależnie od ich pochodzenia, lepiej zostawić to na moment, gdy będzie chwila relaksu. Z drugiej strony – ważne pozostaje miejsce, jakie wybierzesz na coming out. Nie powinna być to raczej przestrzeń, gdzie nie mielibyście możliwości do prywatnej rozmowy – tym samym wyznanie w sklepie czy w innym, tłumnym miejscu raczej odpada. Dużo bezpieczniej zrobić to w kameralnej restauracji, kawiarni lub po prostu – w zaciszu własnego domu.
Poznaj prawdziwe historie coming out
Czeka Cię Twój wielki coming out? Poznaj historie osób, które wcześniej zdecydowały się na to! Poniżej swój coming out – historie z życia wzięte, prezentują różni ludzie z różnych miast i w różnym wieku.
Michał, lat 27, Gdynia
Mój coming out to nie była łatwa rzecz. Moja mama pochodzi z bardzo katolickiej rodziny, więc temat seksu w ogóle w domu był tabu. Jako nastolatek czułem, że odstawałem od innych, choć chyba sam wypierałem, czemu tak jest. Oczy dopiero otworzył mi na studiach Patryk. Miałem wtedy 22 lata, więc praktycznie końcówka. Doszedł do nas na drugim stopniu. Od razu złapałem z nim dobry kontakt i poczułem coś innego niż do tej pory. Wyznałem to najpierw jemu, a on przyjął to ze zrozumieniem, mimo że sam nie był gejem. Pomógł mi natomiast dotrzeć do moich rodziców. Najpierw do taty, który był bardziej liberalny, a później do mamy. Rozmowa z nią nie była łatwa, bo na początku nie chciała słuchać. Później jednak dotarło do niej, że przecież zawsze mnie takiego kochała, jakim byłem. Teraz, mój coming out, historie tę przekazuję innym, by dodać otuchy, nawet gdy wydaje się to mało możliwe.
Karolina, lat 34, Warszawa
Sama przez długi czas się oszukiwałam. Do tego stopnia, że w wieku 20 lat wyszłam za mąż, a nawet urodziłam dwójkę dzieci. W związku jednak zawsze coś nie stykało. Czułam coś do męża, ale sama nie byłam pewna, czy to była miłość. Raczej bardzo zażyła przyjaźń. Najgorzej było w łóżku, bo nie było tego czegoś, o czym zawsze mówiły koleżanki. Uznałam to za problem, więc udałam się do seksuologa, gdzie wykonałam jakiś test, odpowiedziałam na serię pytań… I okazało się, że wcale nie jestem heteroseksualna. Jako pierwsza dowiedziała się o tym moja mama. Szczerze mówiąc, bałam się powiedzieć o tym mężowi, bo jednak przeżyliśmy razem 12 lat, licząc z okresem narzeczeństwa. Ona mówiła, że podejrzewała to już dawno. Przyszedł czas na coming out przed TŻ. Było to trudne wyzwanie, ale konieczne. Nie zniósł tego dobrze, do tego stopnia, że zniknął na tydzień. Musiał przemyśleć, widać, bo dał mi rozwód bez problemu. Jednak nie utrzymujemy praktycznie kontaktu. Coming out to nie było łatwe doświadczenie, ale potrzebne. I mi, i jemu.
Tomek, lat 21, Poznań
Mój coming out? Historie znają pewnie lepsze, ale wydaje mi się, że i tak miałem kupę szczęścia. Mam w porządku rodziców, którzy mają spoko podejście do życia. W sumie wyszło to bardzo spontanicznie, w czasie jednej rozmowy z tatą. Zapytałem go, co by było, jakbym był gejem. On wtedy odpowiedział, że wciąż byłbym jego synem i człowiekiem, którego wychował i to jest dla niego najważniejsze. Miałem 16 lat i czułem już, że dziewczyny mnie nie pociągają. Co innego koledzy. Mama przyjęła to równie spokojnie. Trudniej było w szkole, gdzie większość chłopaków była dojrzewającymi samcami, prześcigającymi się w liczbach, jeśli chodzi o zaliczone laski. No i głęboka nietolerancja. Na szczęście łatwo znalazłem wsparcie w sieci. Przekonałem się, jak wiele osób homoseksualnych jest w naszym mieście i wśród nich znalazłem wielu nowych znajomych. Przynajmniej wiem, że rozwijam się w zgodzie ze sobą.