Przez ostatni miesiąc nie widziałam mojej partnerki, gdyż byłam zajęta organizacją ślubu córki. Umówiłyśmy się na spotkanie w moim mieszkaniu. Kiedy zaczęłam się rozbierać, poczułam ręce owijające się wokół mnie, przyciągające mnie do siebie.
– Zapachasz cudownie – powiedziała.
Przytuliłam jej głowę do swojego ramienia. Jej palce przemknęły po moich piersiach, sprawiając, że sutki stanęły na baczność. Odwróciłam się w jej stronę i pocałowałyśmy się. Delikatnie dotknęłam jej szyi ustami, a jej reakcja była natychmiastowa. Położyłam ją na łóżku, rozpięłam jej koszulę i zanurzyłam nos w zapachu jej perfum. Rozchyliła nogi, a ja wplątałam moje palce we włosy.
Chcesz więcej wrażeń ? Koniecznie sprawdź pozostałe opowiadania lesbijskie
Nigdy wcześniej nie czułam się tak daleko od niej, mimo lat, które spędziłyśmy razem. Zawsze tęskniłam za nią. Nasze spojrzenia spotkały się, a ja poczułam każdą minutę samotności z minionego miesiąca. Zdecydowałyśmy, że ten wieczór będzie należał tylko do niej. Poleciła mi położyć się na plecach, po czym sama mnie rozebrała. Mimo że byłam całkowicie naga, nie czułam się obnażona w jej obecności. Po prostu zamknęłam oczy i rozłożyłam nogi, dając jej znak, że może działać.
Przybliżyła się do mojej intymności i delikatnie powąchała. Przebiegł mnie dreszcz. Przepraszałam ją za to. Nie mogłam zrozumieć, jak mogła spokojnie leżeć podczas, gdy ja zaspokajałam jej pragnienia.
Prawie natychmiast zaczęła mnie pieszczyć językiem i palcami. Pragnęłam czegoś więcej niż tylko fizycznej bliskości. Wydawało mi się, że ta chwila trwała wieki, choć mogła zająć jedynie kilka minut. Nasze orgazmy nastąpiły jednocześnie.
Chcesz więcej wrażeń ? Koniecznie sprawdź nasze najnowsze opowiadani erotyczne
Po leżałyśmy tak, wspominając naszą przeszłość. Nie obchodziło mnie, co myśli o nas społeczeństwo. Doświadczałyśmy siebie w najpiękniejszy możliwy sposób. Obydwie miałyśmy mężów, ale pragnęłyśmy eksplorować nieznane. Ona była szanowaną profesorką na prestiżowej uczelni, więc czasem miewała wyrzuty sumienia co do naszych spotkań.
Ukrywałyśmy się przed światem, troszcząc się o pozory, zamiast żyć wspólnie w miłości.
Pewnego dnia zaprosiła do nas miłego mężczyznę o imieniu Paweł. Myślała, że może nam pomóc. Kiedy tylko pojawił się w naszym mieszkaniu i zrozumiał, w jaką historię się wplątał, wyraźnie się zestresował. Obie uspokoiłyśmy go, obiecując, że nie będziemy na niego naciskać. Usiadła obok niego i przytuliła go. Położyła jego dłoń na swoim udzie. Odkryłam jego rozporek, a on zareagował westchnieniem i uśmiechnął się do mnie. Muszę przyznać, że jego penis nie był imponujący rozmiarem. Trochę się wiercił, kiedy go pieściłam ustami, więc zatrzymałyśmy jego nogi, żeby się nie ruszał.
Ona zdjęła mu koszulkę i zaczęła drażnić jego sutki. Ja kontynuowałam jego pobudzanie, a gdy nagle osiągnął szczyt, ona rozebrała się do naga i poszła zapalić świeczkę na komodzie.
W blasku płomienia wyglądała jak bogini seksu.