Los pokarał mnie młodszym bratem. I to na granicy tolerancji, bo aż o 5 lat. Mieliśmy więc wspólnych znajomych. Wśród nich była nieco starsza od niego dziewczyna, Karolina, z którą złapałem najlepszy kontakt. Przez lata była najsłabsza w grupie, więc musiałem stawać w jej obronie. Stało się tak, że byliśmy niemal, jak rodzeństwo.
Jednego razu mój 17-letni brat i jego paczka umyślili sobie, żeby jechać na wakacje do Grecji. Kilkoro z nich miało już osiemnastkę, w tym właśnie Karolina, ale… wciąż brakowało kogoś, kto nad nimi wszystkimi trzymałby bat. W Grecji nigdy nie byłem, więc, gdy do mnie z tym przyszli, nawet specjalnie się nie wahałem.
Fajna lokalizacja, blisko plaża i inne atrakcje… I ja, który musiał ich pilnować, co okazało się bardziej irytujące, niż myślałem. Gdy pierwszy raz wyszliśmy na plażę, miałem okazję przekonać się, jak Karolina z najsłabszej dziewczyny z paczki stała się kobietą. Młodą, o smukłym ciele, z perfekcyjną talią, niewielkim, choć krągłym biustem i pośladkami rzeźbionymi od przysiadów.
Minęło kilka dni, gdy udało mi się towarzystwo ogarnąć, że się sami pilnowali. Powoli nadchodził wieczór, gdy siedziałem w swoim pokoju na balkonie. Usłyszałem pukanie do drzwi. Kiedy je otworzyłem, po drugiej stronie stała Karolina. Lekki makijaż podkreślał jej dziewczęcą urodę, wąski top osłaniał piersi, a plisowana spódniczka delikatnie falowała w podmuchach wiatraka.
– Mogę?
– Cześć, jasne – uśmiechnąłem się i zaprosiłem ją ruchem ręki do środka. Widziałem, że coś ją gryzło – Coś się stało?
– Skoro przechodzimy do rzeczy – opadła ciężko na łóżko – Czy… ja ci się podobam?
– Karolina – uśmiechnąłem się półgębkiem. To było oczywiste, ale… – wiesz, my jesteśmy jak rodzeństwo.
– Jak – skinęła głową – Ale nim nie jesteśmy.
– No nie – przytaknąłem jej – Zawsze jednak byłaś dla mnie młodszą siostrą…
Jej wargi zacisnęły się, twarz lekko skrzywiła – Czyli co? Mogę ubrać najseksowniejszy strój do kąpieli, pokazać jak najwięcej ciała, a ty i tak nic?
– Karolina… – westchnąłem.
– Próbuję zwrócić twoją uwagę od dłuższego czasu – w jej głosie pobrzmiewała desperacja – Nie jestem chyba aż tak brzydka, żeby nie usłyszeć od ciebie jednego komplementu?
Milczałem. Patrzyłem na nią, składając sobie wszystkie ostatnie zdarzenia w całość. Ona w tym momencie wstała, ruszyła szybszym krokiem do drzwi. Gdy przechodziła obok, chwyciłem ją za ramię i przyciągnąłem do siebie. Nasze wargi zwarły się w mocnym pocałunku. 18-letnie usta Karoliny smakowały wiśniowym błyszczykiem, jej ciało pachniało wanilią i południowym słońcem…
Szybko objęła mnie ramionami. Zaczęła całować zapalczywie, co było dla mnie więcej niż zaskakujące. Uniosłem ją, a ona oplotła mnie nogami. Jej biodra chciwie napierały na mnie, a ja coraz bardziej traciłem nad sobą kontrolę. Zaniosłem ją do łóżka i zacząłem rozbierać. Wpierw pozbyłem się topu, spod którego wyskoczyły krągłe piersi o drobnych, ciemnobrązowych sutkach, tak mocno kontrastujących z jej blond włosami i błękitnymi oczami. Gdy zaś rozpiąłem jej spódniczkę, z zaskoczeniem skonstatowałem, że nie miała pod spodem majtek.
– Już dawno cię chciałam… nie tylko jako chłopaka, ale i kochanka…
Myślałem o niej zawsze jak o młodszej siostrze… A ona najwidoczniej się we mnie podkochiwała i była spragniona bliskości. Ściągnąłem z siebie koszulkę. Zsunąłem spodenki wraz z bokserkami. Sam się zdziwiłem, jak mocno na nią reagowałem. Penis stał silnie napięty, lekko drżąc i pulsując. Westchnęła, gdy go zobaczyła.
– Wiesz, ja… – zająknęła się – Ja nigdy tego nie robiłam, ale bardzo chcę! Tylko… trochę się boję.
Uśmiechnąłem się do niej łagodnie. Pochyliłem się nad nią i zacząłem ją całować, gdy moje palce zaczęły rozpieszczać jej małą, dziewiczą cipkę. Była mokra i ciepła. To było jak zaproszenie, z którego bardzo chciałem skorzystać. Gdy oderwałem się od jej ust, widziałem, jak z obawą patrzyła w dół na penisa, który ocierał się o jej szparkę.
– Włóż go – szepnęła, przełamując obawy – Proszę. Chcę cię…
Patrzyłem na nią. Nie wiem, co do niej czułem w tym momencie, ale jej zapał i pragnienie bardzo mi schlebiały. Gdy wszedłem, pisnęła cicho, a jej oczy się zaszkliły. Nie była już dziewczyną, nie była dziewicą. Była w pełni kobietą, gorącą osiemnastką, która odkrywała świat seksu.
Przywarliśmy do siebie ciałami, spoconymi od upału i napięcia, jakie w nas narosło. Wyraz bólu, jaki wcześniej malował się na jej twarzy, coraz bardziej ustępował rozkoszy. Ciche piski, jakie z siebie wydobywała, przeradzały się w jęki, a jej nogi i ramiona oplatały mnie coraz silniej. Była niesamowicie ciasna… Miękka i ciepła. Do tego pachniała tak świeżo, a jej zapał były jak komplement dla moich starań.
W końcu zaczęła piszczeć głośno, a jej ciałem targały silne spazmy. Czułem, jak dochodzi, jak przeżywa tę swoją „małą śmierć”. Sam musiałem wyrwać się z jej objęć i spuściłem się na jej młode piersi i brzuszek. Patrzyła na to, jak zahipnotyzowana, a później, spoglądając mi w oczy, roztarła spermę na całym swoim ciele.