Niektórzy może wezmą mnie za zboczeńca… ale ja nic nie poradzę. Ostatnio do naszego bloku wprowadziła się nowa sąsiadka. Laseczka cymes, może ma z 20 lat, do tego długie nogi, tyłek idealny do klepania i biust do zmacania. Do tego ubiera się tak, że zwraca uwagę każdego na ulicy. Teoretycznie dojrzałego faceta w wieku 56 lat takie rzeczy powinny już średnio ruszać… ale kiedy ma się rówieśniczkę za żonę… takie młode mięsko wyjątkowo przyciąga wzrok.
Jednego razu, jak wracałem z pracy, spotkałem ją na klatce. Jej jasne włosy układały się na głębokim dekolcie i odkrytych ramionach. Krótka koszulka nie zakrywała pępka, odsłaniając niemal idealnie płaski brzuch. A do tego krótkie spodenki, spod których świetnie było widać dół pośladków. Zaświergotała przyjemnie i rozmawialiśmy przez chwilę. Jej zapach, otwartość, wygląd… musiałem się mocno pilnować, by w tamtym momencie nie zrobić niczego głupiego… Niestety, na pewno lampiłem się jak szczeniak na kość.
Gdy się rozeszliśmy, poczułem, jak mnie ciśnie w kroku. Zdecydowanie, moja żona na mnie tak nie działała. Kiedy wszedłem do domu, musiałem iść od razu do łazienki sobie ulżyć. Różne myśli narzucały mi się w tej chwili. Wyobrażałem sobie, jak biorę ją na tych schodach, na klatce. Rozchylam jej nogi i po prostu pieprzę ją bez skrępowania, zastanowienia, obawy, że ktoś mógłby usłyszeć czy zobaczyć… Jak zwykle się męczę, by dojść, to teraz nie było z tym problemu. Jakaż rzeczywistość stała się smutna, gdy, wychodząc z łazienki, zobaczyłem moją ukochaną, ale jednak już dojrzałą żonę…
Kilka dni później znów ją spotkałem. Tym razem poprosiła mnie o pomoc przy pralce. Jako prawdziwy mężczyzna nie mogłem w tym momencie zawieść. Choć oczywiście nie było to łatwe. Nie dlatego, że to jakiś nowoczesny sprzęt, a nie stary typ urządzenia, który kiedyś każdy mógł naprawić. Tym razem miała na sobie legginsy i białą koszulkę… a pod spodem nie miała stanika. To było widać, bo sutki się jej przebijały przez materiał. Weź tu człowieku utrzymaj spojrzenie w górze, gdy masz taki widok. Że już nie wspomnę o tym, że w momencie, gdy obracała się do mnie tyłem, to aż cały się pociłem z emocji. Najlepsze miało jednak nadejść… W pewnym momencie oblała się wodą, a materiał koszulki przyległ do biustu. Brodawki wyprężyły się i usztywniły, a ona zachichotała tylko jak podlotek i przeprosiła mnie. Starałem się nie gapić zbyt nachalnie na ten widok, ale nie było rady. Kutas sterczał mi już tak, że ledwo to znosiłem.
Gdy się uporałem z pralką, musiałem znów wrócić do mieszkania i wejść do łazienki. Tym razem w moich wizjach widziałem, jak sadzam ją na tej maszynie. Jak rozrywam na niej tę koszulkę i ssę te sutki. Mogłem się im nieźle przyjrzeć, wiedziałem, jak mniej więcej wyglądają… Oczami wyobraźni widziałem jej nagą szparkę, chętną na dojrzałego kutasa. Gdyby marzenia mogły się spełniać… to byłby najostrzejszy seks w moim życiu…
Kiedy się już spuściłem, przebiegła mi przez myśl jedna rzecz… czy ona mogła się oblać tą wodą specjalnie? Może chciała, żebym się jej przyglądał i fantazjował o niej? Nie… Przecież takie rzeczy się nie zdarzają. A chciałoby się.
Kilka dni później stałem sobie na balkonie. Łapałem trochę słońca i powietrza po pracy. Było gorąco… zobaczyłem, jak nasza młoda sąsiadka rozkłada się z leżakiem. Mieszkała piętro niżej po skosie, więc miałem idealny wgląd w jej balkon. Nie wiem, czy mnie widziała, czy nie. Ale po chwili leżała zupełnie naga. Piersi miała jeszcze piękniejsze, niż myślałem. Nad cipką ciągnął się wąziutki pasek włosków, niemal jak strzałka wiodąca do celu. Widziałem, jak z zamkniętymi oczami wsmarowywała w siebie olejek do opalania.
Co mi szkodziło? Opuściłem spodenki i zacząłem sobie mocno trzepać, podziwiając ją z góry. Starałem się zagryzać wargi, by nie dyszeć zbyt głośno. Czy przejmowałem się, że ktoś może mnie zobaczyć? Nie myślałem o tym wcale. Za to wiem, że wielu na moim miejscu w tym momencie pewnie zachowałoby się podobnie. Patrzyłem na jej duże cycki, które lśniły od olejku do opalania i słońca, na płaski, wyćwiczony brzuszek… obróciła się na niego, wypinając do góry kształtne, duże pośladki. Nie wytrzymałem już długo. Strzeliłem… Potężny strzał zaś rozbryzgał się na balustradzie. Westchnąłem głośno, zagryzając mocno wargi. Zauważyłem, że twarz miała bokiem do mnie… i chyba się uśmiechała.
Czytam to i mam wrażenie, że widzę trochę siebie. Choć to nie nowa sąsiadka, to taka, co wyrosła, niedawno skończyła 19 lat i taka szmula… No ale człowiek skazany jest na to, co bohater opowiadania 😛
Momentalnie zacząłem się zastanawiać, ilu ludzi tak funkcjonuje? Nawet nie to, że się masturbują później po kryjomu w toalecie, ale po prostu później są w łóżku z żoną czy dziewczyną i myślą o sąsiadce z fajnym cycem i biustem…
Pewnie wielu 😉 Sam czasem tak mam, że muszę pomyśleć o lasce z pracy albo z osiedla, żeby mi stanął. Wiadomo… jak ma się od 20 lat to samo mięsko, to bywa różnie
Dobra historyjka 🙂 Sama chciałabym wywoływać takie pożądanie u mężczyzn, żeby później się przed żonami kryli w toalecie…
Super! opowiadanie mi zapewniło spoko drąga. Mnie i moją laskę zainspirowało do takiej sceny właśnie.