Zawsze uważałem się za gościa hetero… Laski mnie pociągały, fajnie mi się z nimi gadało. Generalnie zwykle trzymałem się z nimi, z facetami zaś… różnie to bywało. Nie miałem zbyt wielu kumpli. Jednego razu jednak umówiłem się ze znajomą w pubie. Miała przyjść ze swoim chłopakiem. Pomyślałem – luz, gość chce mieć wszystko pod kontrolą, a ja podobno jestem ciachem.
Kiedy ich ujrzałem, jak wchodzili, nie wiem, czemu, ale nie zwrócił mojej uwagi jej strój, tylko właśnie ten gość. Miał ciemniejszą cerę, świetnie ostrzyżony, do tego zarost i coś w oczach, co zwróciło moją uwagę. Na początku nie pomyślałem o nim jakoś inaczej. Po prostu przykuł moją uwagę.
Siedzieliśmy i gadaliśmy, jak to zwykle bywa w pubie. Aniela jest taka, że lubi więcej zajrzeć do kieliszka, a my musieliśmy za nią nadążyć. I nadążaliśmy jako tako, aż w końcu ona zasnęła przy barze. Zaoferowałem więc swoją pomoc w powrocie do domu. Zamówiliśmy taksówkę, wsadziliśmy ją do tyłu i pojechaliśmy. Gdy samochód stanął przed ich blokiem, Radek, bo tak się nazywał, spojrzał na mnie.
– Czarek, wejdziesz?
– Nie, no daj spokój. Późno jest – parsknąłem, zmieszany trochę tą propozycją.
– Pomożesz mi ją ogarnąć, a w sumie my jeszcze będziemy mogli pogadać.
Gryzłem się ze sobą przez chwilę. W końcu kiwnąłem głową. Zapłaciliśmy taksiarzowi, zabraliśmy Anielę i zanieśliśmy ją do góry. Radek dziwnie mi się przyglądał, co budziło pewien mój niepokój… nie było to jednak to, jak gapi się ktoś na ciebie, bo coś do ciebie ma. Widziałem, że po prostu szuka kontaktu wzrokowego ze mną.
Weszliśmy do ich mieszkania i położyliśmy ją spać.
– Napijesz się czegoś jeszcze? – spojrzał na mnie – Zrobić ci krwawą?
– No… no nie wiem.
– Daj spokój – uśmiechnął się szeroko, mierząc mnie spojrzeniem – Co ty taki sztywny? Na to zawsze przychodzi okazja.
Nie wiedziałem, o co mu chodzi, ale zgodziłem się. Na jednej krwawej Mary się nie skończyło. W końcu obaj mieliśmy już nieźle w głowach.
– Wiesz co? – zerknął na mnie – Podobasz mi się.
– Co? – parsknąłem z niedowierzaniem.
– No… fajna z ciebie dupa.
– Radek, ja… – nie zdążyłem dokończyć. Zaczął mnie całować. Nie odepchnąłem go. W końcu nasze ręce niecierpliwie zaczęły szukać pasków u spodni. Jemu już stał, a mi… dopiero się naprężał. Zacząłem mu szybko walić. Pomyślałem, co by mi zrobiło przyjemność? Pchnąłem go więc na sofę i pochyliłem się nad jego kroczem. Wziąłem penisa w usta i zacząłem ssać. Sam zdziwiłem się, jak mi to łatwo przyszło. Jak mówiłem… nigdy się nie spodziewałem, że ja mogę czuć pociąg do mężczyzn…
– Jestem bierny – wyznał.
– To znaczy, że…
– To znaczy, że zaraz ściągnę spodnie i się wypnę… – uśmiechnął się, po czym tak zrobił. Co wtedy myślałem, patrząc na jego tyłek? Że musi robić naprawdę sporo przysiadów albo jeździć na rowerze. Splunąłem na jego rowek i rozsmarowałem ślinę penisem. Wszedłem ostrożnie. Nie wiedziałem w końcu, jaki jest seks analny z facetem. Było miło, coraz milej. Nawet nie wiedziałem, że on tak silnie zareaguje. Tkwiłem tak w jednej pozycji przez chwilę, aż w końcu to on zaczął się ruszać. Był estetyczny, depilował się na tyłku, choć przyznaję, że chyba nawet nie przeszkadzałoby mi to, jakby miał włosy. W końcu to ja przejąłem pełną inicjatywę i zacząłem mocno ruszać biodrami.
Jak się zdziwiłem, gdy on zaczął tryskać… Nie wiedziałem, czemu. Obejrzał się na mnie.
– Co? Nie słyszałeś o masażu prostaty? – uśmiechnął się – Właśnie go robisz i dobrze ci idzie.
Parsknąłem – Dzięki…
Po chwili dosiadł mnie i zaczął dość mocno podskakiwać na mnie. To było dla mnie nowe doświadczenie, ale on… tak jakby wiedział, czego ja pragnąłem. W końcu był facetem, mógł się spodziewać… to zupełnie inna energia niż z kobietą. Skończyliśmy, siedząc obok siebie. Finiszowaliśmy, wzajemnie trzepiąc sobie mocno. Po wszystkim spojrzał na mnie.
– Dzięki ci… nie wiedziałem, jak zareagujesz…
– Sam tego nie wiedziałem.
– Ale… to będzie nasza tajemnica, tak?
Pokiwałem głową. Tak, chciałem, by to była tajemnica. Przynajmniej na razie. Ale od tamtej pory… nie stroniłem już od mężczyzn, a nawet całych grup.