Opis na pornxes –
H1:
Należymy do tych par, które chętnie spotykają się z innymi, by pograć w różne gry towarzyskie. Kalambury, Monopoly, skojarzenia – to tylko niektóre z nich. Jednego razu umówiliśmy się ze znajomymi, że zagramy w butelkę. Miało być śmiesznie i nostalgicznie, a jak wyszło?
Z początku, jak to zawsze – było trochę zażenowania, śmiechu, głupich żartów… ale w końcu zaczął działać też alkohol.
– No Tereska – zaśmiałem się – całujesz się z Karoliną.
– A jak? Z języczkiem, czy bez? – parsknęła, zakrywając usta.
– No jeszcze bez.
– Och szkoda – jęknęła. Uniosła się z przysiadu na kolanach, podpełzła do Karoliny, rudej dziewczyny o skromnym biuście, ale za to pięknej twarzy i ucałowała ją. Łagodnie, a jednak namiętnie. Widać było, jak język jej delikatnie wypełzł na wierzch, nawet musnął jej wargę. Jednak roześmiały się i przerwały. W końcu takie były zasady.
Wróciła na swoje miejsce, a Karolina chwyciła za butelkę. Obróciła nią.
– Adaś! – klasnęła – znów ty!
– No to mieliście już całus z językiem… – stwierdziłem – to co? Teraz trzeba coś innego wymyślić.
Adam, chłop jak dąb, rozpiął koszulę i rozchylił ją – To może sutka possiesz? – przygryzł wargę i parsknął. Karolina miała już dobrze. Potrząsnęła ognistorudą czupryną, wspięła się na kolana i dłonie, krocząc przez okrąg, w którym siedzieliśmy, wypinała słodko swoje krągłe pośladki, skryte w krótkich, niemal nic niezakrywających szortach. Gdy była przed Adamem, pochyliła się do jego piersi. Uniosła spojrzenie i chwyciła jego sutek w usta. Nie widziałem, co robiła. Widzieliśmy za to wszyscy, jak reaguje sam pieszczony. Wyprężył się, westchnął, a ona tak ssała mu sutek przez dobre pół minuty. Oderwała się od niego z głośnym cmoknięciem. Uśmiechnęła się szeroko i cofnęła na swoje miejsce.
– O matko… to było mocne – Adam parsknął i chwycił za butelkę. Zakręcił nią – Piotrek – spojrzał na mnie. Zamarłem. Jak to? Pomyślałem. To już… – To teraz z językiem?
– Stary… – parsknąłem niepewnie. Wystarczyło, że całowałem i jego, i Feliksa w usta. A teraz jeszcze „jaszczur”?
– Chodź ziomek – zaśmiał się i szybko przypełzł do mnie – Kocham cię stary.
– Chyba nie chciałem… – nie zdążyłem dokończyć, kiedy chwycił mnie, dość mikrego gościa, za szyję i przyciągnął do swoich ust. Jego język wbił się między moje wargi, jak taran i obracał się jak wirnik Black Hawka. Było dużo alkoholu… na trzeźwo byśmy tego nie zrobili. Ale to było interesujące doświadczenie. Kiedy się oderwał i doczołgał się do swojego miejsca, spojrzałem po innych.
– Czyli już wszyscy chyba mamy grzeczniejsze zabawy za nami.
– Na to wychodzi – Karolina zaśmiała się. Upiła kolejny łyk piwa – kręć, a nie gadasz.
Zakręciłem. Wypadło na dziewczynę, która zawsze, niezależnie od tego, że miałem żonę, wywoływała u mnie mega podniecenie. Gośka miała duży biust, wąską talię i mały tyłek. Z nią się już całowałem z językiem.
– To co? Teraz ja tobie ssę sutek? – uśmiechnąłem się.
– A mogę mieć sugestię? – poprawiła się, usiadła, rozkładając uda – Od tego wszystkiego, co się dzieje, jestem mokra… wolę, byś possał mi wisienkę.
Spojrzałem na żonę. Wzruszyła ramionami. Wszyscy wiedzieliśmy, na co się piszemy. Po chwili leżałem przez środek koła, z głową między udami Gośki, dłońmi sięgając do jej cycków, a językiem krążąc wokół łechtaczki.
– Dajesz, Piotruś! – dopingowali mnie, a ja ją wylizywałem energicznie, drążyłem językiem. Słyszałem, jak słodko piszczała, co dodatkowo mnie nakręcało. Nagle wstrząsnęły nią spazmy orgazmu, a z jej cipki strzeliły soki, obryzgując moją twarz. Jęczała głośno, aż w końcu opadła na plecy, dysząc ciężko.
– O wow – Karolina gwizdnęła – Piotruś, kiedy mnie wylosujesz?
Spojrzałem na nią z mokrą od soków Gośki twarzą. Uśmiechnąłem się głupio i wróciłem na swoje miejsce. Gośka sama nie czekała. Była żądna przygód i zakręciła. Padło tym razem na moją Anetę. Już po chwili zwarły się w pocałunkach, leżąc między nami, ocierając się nagimi ciałami.
Butelka, pomyślałem. Szczeniacka zabawa z podstawówki i liceum. A tak otwierała nas na nowe doświadczenia. A jakie one były? Dość powiedzieć, że w końcu wszyscy skończyliśmy w łóżku…
Dobra akcja! Żałuję tylko, że więcej nie było o tym, jak te laski się ze sobą zabawiały. Chętnie bym o tym więcej poczytał. Ale może będzie druga część, czy coś?
W sumie fajnie by było, tylko np. druga część, gdzie same laski biorą udział w zabawie. Albo inna gra niż tylko butelka i wyzwania. Może autor to czyta i np. napisze o kamiennej twarzy czy o grze w kolory tęczy? To byłoby myślę dobre 🙂
Ale jak ten gość mu się wbił z językiem w między wargi… Można się śmiać, ale ile razy w czasie imprez faceci czasem potrafią się całować? 😀
W sumie już dawno myśleliśmy z małżonkiem, by coś takiego zaproponować swoim znajomym. Mamy grupkę, która jest otwarta na takie mocniejsze doświadczenia i jestem ciekawa, jakby zareagowali. Takie opowiadanie to zdecydowanie inspiracja na ostrą zabawę w więcej niż dwoje 😉