Nad brzegiem górskiego jeziora rozciągał się uroczy domek letniskowy. Widok zza okien był zachwycający. Siedzieliśmy wewnątrz, delektując się trzaskiem drewna w kominku, otoczeni ciepłym blaskiem płomieni. Planowaliśmy spędzić tu kilka dni, by oderwać się od szarej codzienności.
Zapadłaś na połączone łóżka i zanurzyłaś się w ich miękkich poduszkach. Westchnąłem, widząc, jak pościel otula cię swoją miękkością. Spokojnie wyglądałaś, leżąc z zamkniętymi oczami.
Podszedłem i delikatnie pocałowałem cię w policzek. Uśmiechnęłaś się, wyciągając do mnie dłoń. Obejmując moją twarz, sprawiałaś wrażenie, jakbyś chciała odegrać rolę trudnej do zdobycia. Uklęknąłem obok łóżka i sięgnąłem po ciebie, przewracając cię na plecy. Nie miałaś wyboru – musiałaś się poddać.
Całowałem cię, ale ty nie odwzajemniałaś. Dopiero drugi pocałunek złagodził twój opór. Kolejne chwile były pełne naszej namiętności i zabawy, jak również pożądania. Moja dłoń zsunęła się w dół, docierając do spodni. Poczułaś, jak szew wbija się boleśnie w nabrzmiałe wargi.
Pragniesz więcej wrażeń? Koniecznie sprawdź nasze najnowsze opowiadania erotyczne
Delikatnie pocierałem kciukiem to miejsce, w górę i w dół. Na początku powoli, ale stopniowo przyspieszałem. Twój oddech stawał się coraz bardziej namiętny. Ścisnęłaś mnie mocno za ramiona, gotowa na ekstazę. Niestety, nie tym razem.
Otworzyłem guzik spodni, który posłusznie uległ, uwolniwszy twoje biodra. Buty i dżinsy zsunęły się na podłogę. Teraz jedynie cienkie majteczki chroniły cię przed inwazją, ponieważ bluzka stała się kolejną ofiarą moich zdolnych rąk. Biustonosz pozostawał na straży okrągłych piersi.
Dzięki moim zdolnościom bielizna dołączyła do reszty ubrań na podłodze. Leżałaś naga, skąpana w blasku płomieni. Ja również rozebrałem się. Przyciągnąłem cię do krawędzi łóżka, uklęknąłem między twoimi nogami i rozpocząłem znajomy taniec. Lizałem, drażniłem, ssłem – sprawiając ci nieopisaną rozkosz.
Wiemy, że chcesz więcej sprawdź pozostałe opowiadania BDSM
Twoje plecy wyginały się w łukach, rytm orgazmu rozpływał się w twojej duszy, zanim zakończył się na moim języku. Gdy ucichłaś, opadłaś na łóżko. Myślałaś, że to wszystko, czego potrzebowałaś. Nie byłaś gotowa na to, co miało nadejść.
Przywiązałem twoje ręce do ramy łóżka nad twoją głową. Nie mogłaś uciec od poczucia całkowitego poddania. Musiałaś mi się poddać. Pieszcząc twoje piersi, z penisem blisko wejścia, jęknęłaś z zamkniętymi oczami. Tak bardzo pragnęłaś mnie w sobie.
Odsunąłem się, a ty próbowałaś mnie do siebie przyciągnąć. Powstrzymałem cię, przewracając na bok i podłożyłem poduszkę pod twoje biodra, aby było ci wygodnie. Przeniosłem się za ciebie i rozchyliłem jedną nogę. Była to dla ciebie nowa i nieznana pozycja.
Oparłem penisa o twoje wrota. Były wilgotne i pulchne. Delikatnym pchnięciem wszedłem do środka na całą długość. Próbowałaś uwolnić ręce, ale zabroniłem. Nie chodziło o to, byś cierpiała – chciałeś jedynie więcej kontroli. Ale teraz czas na przyjemność, nie na kontrolę.
Wchodziłem w ciebie mocnymi ruchami, wstrząsając tobą u podstaw. Moja dłoń odnalazła łechtaczkę, intensywnie ją masując. Bez ostrzeżenia doznałaś kolejnego orgazmu. Tym razem nie jeden, ale dwa pod rząd. Było tak intensywnie, że krzyczałaś, bym przestał. Nie zrobiłem tego. Więcej orgazmów, więcej trzymania cię tam, gdzie chciałem.
Twoja wola została naruszona przez mężczyznę, który kocha cię najbardziej na świecie. Nic nie zmienisz. Mój orgazm nadszedł, pełen pasji, która rozlała się w tobie.
Położyłem się obok ciebie, ciesząc się twoim ciepłem. Przytuliłem cię, całując szyję i plecy. Zasnęliśmy, wiedząc, że nasza miłość i zaufanie są pełne i odnowione.